Będzie ostatni post jak na dziś. Miałam napisać dopiero jutro i to o zupełnie innej tematyce no ale muszę to napisać bo nie usnę ...
Wczoraj zadzwoniłam na Skajpaju do mojej "przyjaciółki". Odebrała jej siostra ... Powiedziała że jej nie ma w domu i wg. Może bym w to jeszcze uwierzyła, ale ... Gdy spytałam się kiedy ta niby przyjaciółka będzie w domu. Siostra zaczęła się zastanawiać i dziwnie uśmiechać gdzieś za kamerkę. Od razu myślałam że to, no wiecie... Ale nie powiedziałam nic. W Polsce to naprawdę był ktoś komu mogłam powiedzieć wszystko a teraz ... Jak się rozłączyłam prawie zaczęłam płakać. I cały czas zbiera mi się na płacz... mam dość tego że ludzie traktują mnie jak jakąś debilkę! Albo "najlepsi przyjaciele" się nie odzywają, albo moi najwięksi wrodzy nagle mówią że tak baardzo tęsknią! Mam kilka prawdziwych przyjaciół. Tylko kilka. I baaardzo mi ich brakuje. :'(
No dobra może nie był to najbardziej optymistyczny i wg taki happy. Ale ... No cóż . Moje życie zazwyczaj nie jest happy ...
To tyle jutro piąta część wyzwania .^^
Wika
PS. Jeśli ktoś o kim pisałam to czyta. Niech po prostu nie wiem da mi znać że nie chce już ze mną mieć kontaktu czy coś bo ja przez jakieś 2 miesiące kiedy się nie odzywała martwiłam się że coś się stało. Jak byłam w Polsce rozmawiałyśmy. Minutę. Przez telefon ! Miałyśmy się spotkać, ale nie raczyła więcej odbierać !