sobota, 25 maja 2013

Bonjour .:D


Dziś... Wrócę do rzeczy które nauczyły mnie więcej niż nie jeden nauczyciel i nie jedna szkoła. 

Teraz gdy mam te 14 lat cieszę się że nikt nie miał nigdy wglądu w moją głowę... Siedzą tam rzeczy których boi się każdy... Wiem, że od razu będzie czego ja to nie mam w głowie ale... Chodzi mi o to, że w moim życiu był czas kiedy... Nikt nawet nie chciał mnie znać, nie miałam przyjaciół. Jednym słowem byłam sama ... Wszyscy się odwrócili... Wiem, że każdy ma gorsze momenty, ale wtedy byłam dosłownie załamana. Chciałam być "normalna"... To trochę dziwne, ale ja nigdy nie byłam i nie będę normalna. Ale się z tego cieszę. Przeszłam tyle, że naprawdę trudno mnie zagiąć. I naprawdę nie obchodzi mnie co inni o mnie myślą. Nie nauczyłam się tego zupełnie sama. Jest kilka rzeczy które mi zawsze pomagają. 


Jedną z nich jest oczywiście muzyka. Ona pomaga mi się odciąć od świata i przez te 3 minuty znaleźć się gdzie indziej. Gdzieś gdzie jest o wiele lepiej. Gdzie... mogę być sobą! 










W dzisiejszym świecie nie można być 100% sobą. Zawsze trzeba się wpasowywać w te "granice normy". Musisz ukrywać swoje problemy, żeby nie przytłaczać nimi innych ludzi. Jeśli ktoś jest chudą, wysoką brunetką z średnią 5.0 i gronem przyjaciół, kimś kto nie ma żadnych problemów, kompleksów itp. to naprawdę ma wielkie szczęście, bo takich ludzi jest coraz mniej. Ja byłam zawsze tą dziewczyną, która jest za gruba. Byłam za gruba na taniec towarzyski, na karate, na przedstawienie, na cheerleaderki itd. Zawsze komuś coś we mnie nie pasowało. Nie chodzi mi o to żeby każdy mnie lubił, bo wiem że to i tak się nie uda. Poza tym wątpię żeby to było fajne... Ja jestem typem samotnika i nie mogę wytrzymać gdy jest wokół mnie naprawdę dużo ludzi. Lubię to grono 2, 3, może 4 osób, które są naprawdę moimi przyjaciółmi! 

Mnóstwo nauczyło mnie także kilka filmów. Między innymi:

"Sala samobójców" - mama surowo zakazała mi go oglądać, przy czym ona go nigdy nie widziała. Wykradłam go z jej pen-drive'a. Bardzo się cieszę że to zrobiłam, bo ten film mnie naprawdę poruszył. Oglądałam go już chyba 10 razy. Za każdym razem płakałam... 




"Pitch perfect" - film o muzyce, pasji, miłości, przyjaźni i relacjach. Ja jestem osobą, która kocha prawie wszystkie filmy o muzyce, a ten to już szczególnie.<3





"Jesteś bogiem" - "Nawet jeśli już wszyscy w Ciebie zwątpili, pokaż, że się mylili". Ten film mnie rozwalił. Naprawdę. Przyznaję się - wcześniej nawet nie znałam Paktofoniki. W życiu o nich nie słyszałam. Ale teraz tego żałuję. Ich historia jest dla mnie... inna. I o to chodzi. :D




To by było na tyle jeśli chodzi o filmy. Jeśli któregoś z nich nie widzieliście - musicie je obejrzeć !!!

Na koniec jeszcze Soundtracki z tych filmów bo naprawdę watro posłuchać !!!

Sala samobójców:

Pitch perfect:

Jesteś bogiem:

Więc na dziś to by było tyle. 
Wieczorem lub jutro nowy post .^^
Papa .:*
Wika.:D

Brak komentarzy: